:) Parszywy miałam tydzień, więc to miłe, że chociaż nową zagadkę mam na pociechę - o ile fakt, że nie znam odpowiedzi nie pogorszy parszywości... no więc ustalmy, że nie wiem, bo rozproszyło mnie zastanawianie się nad tym, czy woda w kolanie wpływa negatywnie, czy pozytywnie na rozpustność ;)
Ojojoj, parszywy tydzień? Jak strasznie i ciężko to brzmi! Ale beksa! Tydzień, phi, ja mam ciężką dekadę i muszę sobie z tym radzić. Podpowiedzi są wery duże, więc liczę, że chociaż raz uda się zgadnąć ;)
Nie zabrzmiało to miło; fakt, że inni mają gorzej, a na świecie są wojny, głód i choroby nie zmienia tego, że mam prawo odczuwać subiektywną parszywość życia - zwłaszcza, że nie zgrywam się przy tym na najbardziej doświadczonego przez los człowieka, więc ta szydera jest zbędna. Co do zagadki, to wielkość nie zawsze ma znaczenie (o ile ma w ogóle?) i podpowiedzi wielkości słonia nie pomogą, jeśli z niczym mi się to nie kojarzy - ale cóż, raz mogę nie zgadnąć ;) Rozprasza mnie trochę ta przychodnia studencka i to jeszcze w Lublinie - czy to się dosłownie odnosi do książki, czy może na zasadzie "czytałem tę książkę w poczekalni w przychodni w Lublinie"? :) Już nie mówiąc o tym, że przychodnia + rozpustna dziedziczka tworzy mi w głowie obrazy hybrydy "M jak miłość" i Greya - ale zwalmy to na upiorne upały ;)
A co jak nie wielkość ma znaczenie?! Nie są to żadne nielegalne związki m jak miłości i greja, o nie, będzie to typowa klasyka. Co o przychodni to podpowiedź nie jest aż tak abstrakcyjna jak zasugerowałaś :D ale, z drugiej strony, nie jest też taka wprost :)
Ostatnio dochodzę do wniosku, że znaczenie ma ilość - ja sama czuję, że mogłabym zużyć absolutnie każdą ilość czasu wolnego i jeszcze mieć mało ;) Ugh, typowa klasyka - czyli potem będzie mi głupio, że na to nie wpadłam... pewnie z abstrakcją poszłoby mi lepiej ;) No ale w takim razie przychodnią się wypchaj, i spróbujmy od drugiego końca: a cóż to za ciek wodny? Może jakaś podpowiedź co do jego wielkości (taa, chyba wielkość miewa czasem znaczenie...), albo współrzędnych geograficznych? :P
Jak typowa klasyka, to może "Wierna rzeka" Żeromskiego? Ciek wodny - jest, dalej już gorzej, bo nie mam pojęcia czy pojawia się rozpustna dziedziczka, o przychodni z Lublina nie wspominając, ale oj tam, oj tam kto by się czepiał szczegółów ;) I czy tytuł piosenki tego Kyuss to też podpowiedź i powinnam szukać białych wód, Morza Białego, rzeki Białki itp. cudów?
O nie, zgadłaś :( Chociaż, zaraz, czym tu się smucić, przecież po to daję zagadki by je rozwiązywać :) Rozpustna dziedziczka tam występuje a lubelska przychodnia mieści się przy ulicy Langiewicza, a to jego oddział w książce wysieczono. Kyuss zaś tam dałem, bo jest spoko, a wszelkie związki z wodą są przypadkowe :)
:D Czyli jednak ta podpowiedź z przychodnią była podstępna - a ja nawet gdzieś wokół odpowiedzi krążyłam, bo jak już sobie wyguglałam tę przychodnię, to próbowałam szukać czegoś z nazwiskiem Langiewicz właśnie, ale jakoś mi tego nie połączyło z książką Ż. Tobie się tylko wydaje, że te związki są przypadkowe ;)
:) Parszywy miałam tydzień, więc to miłe, że chociaż nową zagadkę mam na pociechę - o ile fakt, że nie znam odpowiedzi nie pogorszy parszywości... no więc ustalmy, że nie wiem, bo rozproszyło mnie zastanawianie się nad tym, czy woda w kolanie wpływa negatywnie, czy pozytywnie na rozpustność ;)
OdpowiedzUsuńOjojoj, parszywy tydzień? Jak strasznie i ciężko to brzmi!
OdpowiedzUsuńAle beksa! Tydzień, phi, ja mam ciężką dekadę i muszę sobie z tym radzić. Podpowiedzi są wery duże, więc liczę, że chociaż raz uda się zgadnąć ;)
Nie zabrzmiało to miło; fakt, że inni mają gorzej, a na świecie są wojny, głód i choroby nie zmienia tego, że mam prawo odczuwać subiektywną parszywość życia - zwłaszcza, że nie zgrywam się przy tym na najbardziej doświadczonego przez los człowieka, więc ta szydera jest zbędna.
UsuńCo do zagadki, to wielkość nie zawsze ma znaczenie (o ile ma w ogóle?) i podpowiedzi wielkości słonia nie pomogą, jeśli z niczym mi się to nie kojarzy - ale cóż, raz mogę nie zgadnąć ;) Rozprasza mnie trochę ta przychodnia studencka i to jeszcze w Lublinie - czy to się dosłownie odnosi do książki, czy może na zasadzie "czytałem tę książkę w poczekalni w przychodni w Lublinie"? :) Już nie mówiąc o tym, że przychodnia + rozpustna dziedziczka tworzy mi w głowie obrazy hybrydy "M jak miłość" i Greya - ale zwalmy to na upiorne upały ;)
A co jak nie wielkość ma znaczenie?!
OdpowiedzUsuńNie są to żadne nielegalne związki m jak miłości i greja, o nie, będzie to typowa klasyka. Co o przychodni to podpowiedź nie jest aż tak abstrakcyjna jak zasugerowałaś :D ale, z drugiej strony, nie jest też taka wprost :)
Ostatnio dochodzę do wniosku, że znaczenie ma ilość - ja sama czuję, że mogłabym zużyć absolutnie każdą ilość czasu wolnego i jeszcze mieć mało ;)
UsuńUgh, typowa klasyka - czyli potem będzie mi głupio, że na to nie wpadłam... pewnie z abstrakcją poszłoby mi lepiej ;) No ale w takim razie przychodnią się wypchaj, i spróbujmy od drugiego końca: a cóż to za ciek wodny? Może jakaś podpowiedź co do jego wielkości (taa, chyba wielkość miewa czasem znaczenie...), albo współrzędnych geograficznych? :P
Jak typowa klasyka, to może "Wierna rzeka" Żeromskiego? Ciek wodny - jest, dalej już gorzej, bo nie mam pojęcia czy pojawia się rozpustna dziedziczka, o przychodni z Lublina nie wspominając, ale oj tam, oj tam kto by się czepiał szczegółów ;)
UsuńI czy tytuł piosenki tego Kyuss to też podpowiedź i powinnam szukać białych wód, Morza Białego, rzeki Białki itp. cudów?
O nie, zgadłaś :( Chociaż, zaraz, czym tu się smucić, przecież po to daję zagadki by je rozwiązywać :) Rozpustna dziedziczka tam występuje a lubelska przychodnia mieści się przy ulicy Langiewicza, a to jego oddział w książce wysieczono. Kyuss zaś tam dałem, bo jest spoko, a wszelkie związki z wodą są przypadkowe :)
OdpowiedzUsuń:D Czyli jednak ta podpowiedź z przychodnią była podstępna - a ja nawet gdzieś wokół odpowiedzi krążyłam, bo jak już sobie wyguglałam tę przychodnię, to próbowałam szukać czegoś z nazwiskiem Langiewicz właśnie, ale jakoś mi tego nie połączyło z książką Ż.
UsuńTobie się tylko wydaje, że te związki są przypadkowe ;)