No to wpuściłeś mnie w gąszcz bawełny i błądzę w niej jak w polu kukurydzy ;) Udało mi się ustalić, że Uzbekistan jest zagłębiem bawełnianym (a to całkiem blisko Rosji), więc to może te rejony? A ten brak wuja Toma: albo o ucieczce niewolnika/robotnika, albo że temat dotyczy plantacji ale nie niewolnictwa...Ciekawa jestem, co to będzie. A Lara świetna :) Powiedziałabym, że "politycznie poprawna" ;) Jak ja swego czasu lubiłam grać w Tomb Raidera! Nawet jakoś przymykałam oko na kretyńskie (dys)proporcje ciała L. ;)
A jeszcze przypomniała mi się ciekawostka co do obrazu. Takie ustawienie lustra nie dałoby (ponoć) takiego odbicia - małe nagięcie rzeczywistości dla lepszej kompozycji. Ta sztuczka malarska chyba się nawet jakoś nazywa, ale tego to już nie pamiętam niestety.
Z bawełną w Uzbekistanie startowano jeszcze w czasach ZSRR, kosztem morza, oj, jeziora Aralskiego. Tak czy owak w nie tą stronę świata patrzysz, tytuł jest bowiem wyjątkowo prosty. Wujem Tomem też się specjalnie nie sugeruj :)
A to sztuczka malarska fachowo zowie się oszustwem ;)
Prosty tytuł? Więc może po prostu "Bawełna" Wincentego Kosiakiewicza?
No toś wymyślił, jakie "oszustwo"?! To było coś z lustrem (zwierciadłem?), że "fałszywe lustro" czy coś takiego - i chyba jeszcze nazwa ta była po włosku, więc brzmiała bardzo melodyjnie. Tak mi się przynajmniej wydaje, bo to mi świta w bardzo odległych zakamarkach pamięci ;)
Ok, nie wiem, jak się nazywa ten numer z lustrem, wiem za to, jaka będzie następna książka :P Naprawdę łatwo można go odgadnąć, nawet Wajdzie by się udało.
Wajdę z bawełną jestem w stanie połączyć tylko wątłą (bo niepewną) bawełnianą nitką z "Ziemią obiecaną"... A poza tym to potwór z Ciebie, spać przyzwoitym ludziom po nocy nie dajesz tymi swoimi zagadkami ;P
No prawie brawo, trzecia próba i już dobra odpowiedź! Mówiłem, że tytuł z gatunku tych 'o matko, jakie to oczywiste' :) Mam tylko nadzieję, że się wyrobię z recenzją przed świętami :p
Jak dobra odpowiedź, to chyba zasłużyłam na jakąś nagrodę - choćby na możliwość przeczytania Twojej nowej recenzji (najpóźniej) w poranek wielkanocny? ;)
Ależ Ty masz wymagania! Nagrodą za odgadnięcie książki przy pierwszym podejściu była właśnie przedpremierowa recenzja podana na srebrnej tacy w Wielkanoc. Za odgadnięcie przy drugiej próbie nagrodą był zielony flamaster, a za trzecie podejście podarków już brak, bo dziura w budżecie :/ Nie martw się jednak na zapas, do łikendu coś napiszę, a jak nie, to chociaż z internetu ściągnę :)
Chrzanić recenzję na srebrnej tacy - nie daruję sobie, że ten zielony flamaster (mam nadzieję, że obowiązkowo wypisany na 90%) przemknął mi koło nosa!!!
No to wpuściłeś mnie w gąszcz bawełny i błądzę w niej jak w polu kukurydzy ;) Udało mi się ustalić, że Uzbekistan jest zagłębiem bawełnianym (a to całkiem blisko Rosji), więc to może te rejony? A ten brak wuja Toma: albo o ucieczce niewolnika/robotnika, albo że temat dotyczy plantacji ale nie niewolnictwa...Ciekawa jestem, co to będzie.
OdpowiedzUsuńA Lara świetna :) Powiedziałabym, że "politycznie poprawna" ;) Jak ja swego czasu lubiłam grać w Tomb Raidera! Nawet jakoś przymykałam oko na kretyńskie (dys)proporcje ciała L. ;)
A jeszcze przypomniała mi się ciekawostka co do obrazu. Takie ustawienie lustra nie dałoby (ponoć) takiego odbicia - małe nagięcie rzeczywistości dla lepszej kompozycji. Ta sztuczka malarska chyba się nawet jakoś nazywa, ale tego to już nie pamiętam niestety.
Z bawełną w Uzbekistanie startowano jeszcze w czasach ZSRR, kosztem morza, oj, jeziora Aralskiego. Tak czy owak w nie tą stronę świata patrzysz, tytuł jest bowiem wyjątkowo prosty. Wujem Tomem też się specjalnie nie sugeruj :)
OdpowiedzUsuńA to sztuczka malarska fachowo zowie się oszustwem ;)
Prosty tytuł? Więc może po prostu "Bawełna" Wincentego Kosiakiewicza?
UsuńNo toś wymyślił, jakie "oszustwo"?! To było coś z lustrem (zwierciadłem?), że "fałszywe lustro" czy coś takiego - i chyba jeszcze nazwa ta była po włosku, więc brzmiała bardzo melodyjnie. Tak mi się przynajmniej wydaje, bo to mi świta w bardzo odległych zakamarkach pamięci ;)
Ok, nie wiem, jak się nazywa ten numer z lustrem, wiem za to, jaka będzie następna książka :P
OdpowiedzUsuńNaprawdę łatwo można go odgadnąć, nawet Wajdzie by się udało.
Czy ja wyglądam na Wajdę?! ;)
UsuńWajdę z bawełną jestem w stanie połączyć tylko wątłą (bo niepewną) bawełnianą nitką z "Ziemią obiecaną"...
UsuńA poza tym to potwór z Ciebie, spać przyzwoitym ludziom po nocy nie dajesz tymi swoimi zagadkami ;P
No prawie brawo, trzecia próba i już dobra odpowiedź! Mówiłem, że tytuł z gatunku tych 'o matko, jakie to oczywiste' :) Mam tylko nadzieję, że się wyrobię z recenzją przed świętami :p
OdpowiedzUsuńJak dobra odpowiedź, to chyba zasłużyłam na jakąś nagrodę - choćby na możliwość przeczytania Twojej nowej recenzji (najpóźniej) w poranek wielkanocny? ;)
UsuńAleż Ty masz wymagania!
OdpowiedzUsuńNagrodą za odgadnięcie książki przy pierwszym podejściu była właśnie przedpremierowa recenzja podana na srebrnej tacy w Wielkanoc. Za odgadnięcie przy drugiej próbie nagrodą był zielony flamaster, a za trzecie podejście podarków już brak, bo dziura w budżecie :/
Nie martw się jednak na zapas, do łikendu coś napiszę, a jak nie, to chociaż z internetu ściągnę :)
Chrzanić recenzję na srebrnej tacy - nie daruję sobie, że ten zielony flamaster (mam nadzieję, że obowiązkowo wypisany na 90%) przemknął mi koło nosa!!!
UsuńRozumiem Twój ból, ale https://www.youtube.com/watch?v=OagFIQMs1tw
OdpowiedzUsuń