Cholerne książki. Człowiekowi się
wydaje, że umie pisać ładnie i z gracją po czym otwiera
pierwszego z brzegu Wańkowicza i zaczyna głośno przeklinać. Do
kurwy, jeżeli w nieodległym XX stuleciu trafił się nam jeden
pisarz mogący stanąć w szranki ze światową czołówką to był
nim właśnie Melchior Wu.
Padło dziś na jego "Tędy i owędy". Nie mogłem zdecydować, którą jego książkę powinienem zrecenzować – wybór duży, tyle ich w życiu przeczytałem, że Wańko śni mi się po nocach i to w taki sposób, że przypominają mi się prysznice w więzieniu. To były czasy!
Padło dziś na jego "Tędy i owędy". Nie mogłem zdecydować, którą jego książkę powinienem zrecenzować – wybór duży, tyle ich w życiu przeczytałem, że Wańko śni mi się po nocach i to w taki sposób, że przypominają mi się prysznice w więzieniu. To były czasy!